
Z wizytą w „Zupie na Placu”
Spis treści:
Galeria 1 - przygotowania
Galeria 2 - wizyta na Szopena 59
Do góry strony
U nas znowu ciekawie.
14 listopada 2019r. pojechaliśmy znów do Rzeszowa. Na
Szopena 59, do siedziby "Zupy na Placu". Zabraliśmy ze sobą jedzonko.
Przygotowaliśmy strogonowa na 30 osób, do tego chlebuś i coś słodkiego.
Wzięliśmy również zrobione latem soki. Za pożyczenie termosu dziękujemy
gospodyniom z Pielgrzymki i Osieka Jasielskiego, Paniom Grażynie Rak i Monice
Mroczce. Nasze pieski Sira i Fruzia pomagały (mentalnie) w gotowaniu.
Wyjazd do Rzeszowa do „Zupy na Placu” był bardzo
udany. Strogonow został zjedzony do samego dna garnka. Miło było słyszeć
pochwały kierowane w stronę kucharza: - świetnie doprawiony, - bardzo mięsny, -
nigdy takiego dobrego nie jadłem. Smakowała również herbatka z dodatkiem
suszonych przeze mnie pomarańcz, grapefruitów i cytryn.
Świat jest mały.
Spotkałam na Szopena osobę, która znała wielu
moich wychowanków z domu dziecka w Słocinie. Znała także, i nawet mieszkała na
pustostanie z nieżyjącymi już moimi bezdomnymi przyjaciółmi.
Ta rozmowa uzmysłowiła mi, że moje życie
zawodowe, w dużej części było poświęcone osobom żyjącym na krawędzi, osobom na
zakręcie, osobom porzuconym, osobom nikomu niepotrzebnym.
Marzena Harasiuk.
Dzisiejsze spotkanie przebiegało w spokojnej,
dobrej atmosferze. Marzena Harasiuk, która jest prezesem Stowarzyszenia świetnie
to wszystko organizuje. Każdego z gości otacza opieką, zna ich problemy, do
każdego zwraca się po imieniu.
Jestem pod wrażeniem w jaki sposób wolontariusze
traktują siebie nawzajem oraz jak traktują osoby bezdomne.
Fryzjer, strogonow, herbata i... rozmowa
Dzisiaj każdy mógł skorzystać z bezpłatnej usługi
fryzjerskiej. Oprócz osób bezdomnych przyszli ludzie starsi, mieszkający w śródmieściu.
Gdy już najedliśmy się strogonowem (oczywiście była repeta i możliwość zabrania
ze sobą dodatkowej porcji), zasiedliśmy do gorącej herbatki i ciastka, jedni
wpadli do fryzjera a inni rozpoczęli rozmowę. Niektórzy ucięli sobie drzemkę w ciepłej,
rodzinnej atmosferze...
Spotkamy się za miesiąc
Wspólnie postanowiliśmy, że za miesiąc ugotujemy
obiad typowo polski: schabowy z ziemniakami i oczywiście kapusta zasmażana.
A ja może namówię koleżanki żeby upiekły
szarlotkę.
No i oczywiście będzie pyszna herbata.
© Mirka Widurek
Draganowa, 12-15 listopada 2019r.
Spis treści:
Galeria 1 - przygotowania
Galeria 2 - wizyta na Szopena 59
Do góry strony
Galeria 1 - przygotowania
kliknij by powiększyć
Spis treści:
Galeria 1 - przygotowania
Galeria 2 - wizyta na Szopena 59
Do góry strony
Galeria 2 - wizyta na Szopena 59
kliknij by powiększyć
Spis treści:
Galeria 1 - przygotowania
Galeria 2 - wizyta na Szopena 59
Do góry strony