
Dzień czwarty. Miesiąc
Październik.
Kraków - Celna, Pracownia Żywa - Planty, Skwer
Andrzeja Wajdy ("Na kole").
Jak zwykle najpierw przygotowania. Tym razem,
skoro żurek, trzeba było go dwa tygodnie wcześniej ukisić. Kiszenie żurku to, w
Draganowej "Pod Winobluszczem", kilkunastoletnia tradycja. W glinianych garnkach
(nie mytych, jedynie suszonych po kolejnych kiszeniach) żytnia mąka 2000, płatki
owsiane, ciepła woda, czosnek, i mnóstwo przypraw, zaczyniliśmy żur. Na 20
października był gotowy.
Jak zwykle dopisały beskidzkie dziewczyny.
Wiola z Dukli, Krysia Źrebiec z Kątów i Monia Mroczka z Osieka Jasielskiego
upiekły wspaniałe ciasta. Ula Pasterkiewicz z Draganowej podarowała ziemniaki.
Zawieźliśmy z Beskidu Niskiego wszystkie składniki na 250 porcji żurku. Był
gęsty jak wojskowa grochówka od kiełbas (zwykłych i białych), szynek, boczku,
cebuli i ziemniaków. Do tego grzybki suszone, papryczka suszona i... efekty na
zdjęciach.
Za gotowanie wzięliśmy się z mocną ekipą:
Małgosia Dunikowska, Rysiek Zubik, Marian no i Marek Widurek. Mirka Widurek z
resztą ekipy zajęła się krojeniem wędlin i warzyw oraz kanapkami. Dodatkowo
zasiliły nas dziewczyny ze szkolnego wolontariatu z jednej ze szkół podstawowych
Krakowa, które nie dość, że w szkole przygotowały dużo kanapek i je przywiozły
na Celną, to jeszcze włączyły się w krojenie na miejscu.
Potem na Planty! Zupowóz tym razem prowadziła
Katarzyna Cholewa. "Na Kole" jak zwykle tłumy.
I znów pytanie - smakuje?
Smakuje - kamień z serca.
Dzisiaj oprócz stałego zestawu: zupa, kanapki,
ciasto, herbata, kawa, mleczko, wypożyczalnia książek, pomoc medyczna, zbieramy
informacje o zapotrzebowaniu na odzież i obuwie. Karolina Koźlak z ekipą Zupy na
Plantach skrupulatnie wypełnia formularze. To ważne, bo każdy ma przecież inny
rozmiar buta, wzrost i obwód w pasie. I inne potrzeby: jeden potrzebuje tylko
ciepłej czapki, inny nie ma nic poza tym co na sobie, więc potrzebuje
wszystkiego.
I jak zawsze ten niesamowity zespół ludzi,
którzy tworzą Zupę na Plantach. Obok już wymienionych: Piotrek Żyłka, Natalia
Rutkowska (wczoraj nieobecna), Jacek Dunikowski, Pani Basia, Zbigniew Piergies,
Zuza Surma (też wczoraj obecna jedynie duchem), MamaQra Qra i wiele osób, które
stanowią stały zespół Zupy na plantach.
I mnóstwo wolontariuszy, którzy zjawiają się
nieregularnie, ale zawsze dokładają do zupy tych przypraw, których żadna inna
zupa nie posiada: ciepła, życzliwości, szacunku, empatii...
A wśród nich my. Jesteśmy dumni, że możemy też
tam być.
Galeria zdjęć:
(kliknij by
powiększyć)
|