Na granicę!
Konwoje humanitarne z całej Europy – Włochy,
Belgia, Niemcy.
Samochody ukraińskie z napisami „Konwój
humanitarny”.
Samochody osobowe z rejestracją lubelską, sopocką, warszawską, krakowską,
śląską.
Puste tiry wracające z granicy i autokary wypełnione zmęczonymi ludźmi.
To wszystko mijaliśmy po drodze dojeżdżając do
Cieszanowa odległego od Draganowej o 250km.
Dotarliśmy na miejsce ok. godziny 16.00.
Natychmiast młodzi wolontariusze rozpakowali nasz samochód. Centralny magazyn „Folkowiska”
wypełniony jest artykułami spożywczymi i higienicznymi przeznaczonymi dla
cierpiących Ukraińców, którzy jeszcze nie przekroczyli granicy swojego państwa.
Gdy nasze jedzenie dotarło do kantyny dla
wolontariuszy, natychmiast pojawili się wolontariusze ciężko pracujący tu, w
bazie Folkowiska jak również tam na granicy w Budomierzu.
Pierogi przygotowane przez zespoły KGW z
Osieka Jasielskiego, Pielgrzymki, Nowego Żmigrodu i Kątów podbiły ich
podniebienia i serca.
Zupa pomidorowa autorstwa Marka, która nie
zdążyła się nawet dobrze podgrzać smakowała wolontariuszowi związanemu z naszą
Duklą i Beskidem Niskim mistrzowi pióra Andrzejowi Stasiukowi, który jak sam
ostatnio powiedział w wywiadzie: „zapie..la na granicy”. To prawda, bo było po
nim widać zmęczenie.
Za tydzień przygotujemy kartoflankę i racuchy.
Miały być naleśniki, ale Waldek zaproponował racuchy. Poznaliśmy dzisiaj super
ekipę młodych ludzi poświęcających swój czas innym, a to jest cenniejsze od
jakichkolwiek pieniędzy.
Gdyby nie energia wolontariuszy takich jak
Agnieszka, Basia, Waldek, Maciek z Folkowiska nie byłoby tej wspaniałej pomocy,
ratowania ludzkiego życia i walki o godność sponiewieranych wojną zagubionych i
wystraszonych ludzi.
© Mirka Widurek
Draganowa, 14 marca 2022r.
z cyklu ® Fidrygałki
Nr 65/22 (777)
Galeria fotografii:
|