22 września 2019r.
Wróciliśmy z Krakowa. To już nasza
trzecia wyprawa na planty.
Dzisiaj gotowaliśmy zupę gulaszową. Od
dwóch dni mięso na zupę peklowało się w zaprawie z 200 ziół. Do tego papryka
wysmażana na smalczyku ze skwarkami oraz to wszystko, co jest potrzebne do zupy
gulaszowej.
Test organoleptyczny na plantach wyszedł
dobrze - zebraliśmy same dobre recenzje od najważniejszych recenzentów.
Do tego bułki, kanapki, ciasto, kawa i
herbata. Skończyliśmy gdy zapadł mrok.
I znów po drodze do Krakowa towarzyszyli
nam wspaniali ludzie z Beskidu Niskiego. Ziemniaki od Pani Uli Pasterkiewicz z
Draganowej. Wypieki od niezrównanych gospodyń: Małgosi Mroczki z Myscowej, Kazi
Skrzęty ze Starego Żmigrodu, Teresy Bakuty z Nowego Żmigrodu, Grażyny Rak z
Pielgrzymki i Moni Mroczki z Osieka Jasielskiego.
DZIĘKUJEMY!
I znów w Krakowie spotkaliśmy
fantastycznych: Małgosię Dunikowską i Jacka Dunikowskiego. Spotkaliśmy Pana
Rysia niezbędnego w kuchni i Panią Basię - podporę kuchni zupowej.
Poznaliśmy też w końcu legendarnego
Piotra Żyłkę
I jak tu nie cieszyć się z udanej
niedzieli?
Za miesiąc wybieramy się znów.
Poniżej galeria fotografii:
|