„Włącz się w społeczną pomoc bliźnim.
Otwórz się ku ubogim i chorym.
Użyczaj ze swego.”
Stefan Wyszyński – Prymas Tysiąclecia
|
Stefan Wyszyński – Prymas Tysiąclecia
|
|
|
Powrót do strony
Publicystyka:
Pył bitewny już opadł Pył bitewny opadł a wraz z nim emocje związane z ostatnimi wyborami. Wyborami do czego? Jak to do czego? Do miejsca upragnionego przez wszystkich, którzy chociaż raz wtulili się w ramiona wrednej i podstępnej polityki. Część zasiadła, inni nie. Ci co zasiedli swoją radością mogliby obdarować całe wioski. Ci, którzy nie, są rozczarowani i smutni. Nawet życzenia imieninowe kierowane do kolegów przez tych co tam są, nabrały większego znaczenia. Są jakieś takie bardziej wartościowe i bezcenne. Ci co tam się dostali nie mają już czasu na spotkania z wyborcami przy otwieraniu dróg, na zasiadanie przy biesiadnych stołach z seniorami, na wsłuchiwanie się w wiersze na wieczorach poetyckich. Do niedawna nie odpuszczali żadnej, choćby najmniejszej okazji do lansu. Po wyborach każdy dokonał analizy. Ci co tam się dostali będą suto nagradzać te miejscowości, które oddały na nich głosy. Możliwości będzie dużo w zależności od komisji, w których znaleźli się nasi wybrańcy. Ale to działa też w drugą stronę. Ci, którzy zostali odrzuceni przez niewdzięcznych wyborców rozliczają teraz Bogu ducha winnych włodarzy gmin. Rozliczają ich za to, że ludzie byli na tyle bezczelni, że na nich nie głosowali. A oni przecież tyle dla nich zrobili. A ile jeszcze by zrobili w tej stolicy… Niektóre gminy już zacierają rączki i gratulują naszym wygranym, że zasiadają w odpowiednich komisjach. Za ich pośrednictwem będą mogli realizować swoje plany. Niszczenia przyrody, wycinania lasów, rozwijania rodzinnych biznesów na obszarach do tej pory chronionych. Wybrani będą musieli spłacać dług powyborczy ale ci nie wybrani też się bardzo napracowali. Oni muszą odebrać nagrody pocieszenia. Jednak najcięższą pracę wykonują ci wybrani, którzy otrzymują diety w Euro. Mimo swojego już niemłodego wieku muszą latać samolotami, czasem nawet na inne kontynenty. Tam w upale, obcej kulturze, również tej kulinarnej, przy braku na stole „napoju bogów” muszą załatwić sprawy ogólnoświatowe. Każdy z nas chciałby choć przez jeden miesiąc tak ciężko popracować. Tak na koniec powiem Wam, że w mojej wsi postawiono ostatnio dodatkowy przystanek – blaszak typu buda dla psa na sezon letni. Dobre i to. Mały ma zawsze pod górkę. Za mało głosów na wójta, za mało głosów na posła, za mało głosów na europosła. My społecznicy z Beskidu Niskiego nie zarabiamy ani w Euro ani nawet w złotówkach. Dla środowiska lokalnego robimy dużo więcej niż niejeden z tych, którzy chcieli być w stolicy. Za naszą pracę żaden z ważnych lokalnych nigdy nam nie podziękował. To bardzo dobrze bo dostrzegają nas dużo ważniejsi. Właśnie tam, w stolicy do której oni nigdy nie dotrą a nam się udało. Udało się nie dzięki polityce tylko dzięki ciężkiej „pracy dla dobra wspólnego”. To nas wzmacnia i motywuje do jeszcze większego zaangażowania na rzecz osób potrzebujących wsparcia. A podziękowań lokalnych bossów nam nie potrzeba. Ważne żeby nie przeszkadzali i to już będzie dużo. © Mirka Widurek Nominowana w III Edycji Nagrody
Prezydenta RP Draganowa, 24 listopada 2019r.
Powrót do strony Publicystyka:
|
Polecamy na naszej stronie i u naszych znajomych:
Nasze ostatnie działania:
Rozdysponowaliśmy
POPŻ - działania niefinasowane
POPŻ - działania niefinasowane
Jak to robić? Jak pomagać i wspierać nie stygmatyzując?
Warsztaty dietetyczne 5 lipca 2022r. Krempna, Polany, Myscowa
Lwów - Odessa 29 czerwca - 2 lipca 22'
Debata z organizacjami pozarządowymi o pomocy humanitarnej |
|
Wyślij pocztę do
mwidurek@onet.eu
z pytaniami i uwagami dotyczącymi tej witryny sieci web. |
