Fidrygałki czyli moje pisanie
	Fidrygałki. Zabawa słowem, zamykanie myśli. 
	Tkanie pajęczyny i łapanie w nią przywar, głupoty, bezduszności i 
	wszystkiego, co należy piętnować. Fidrygałki to przyjemność pomiędzy pracą i 
	codziennymi obowiązkami.
	Fidrygałki dla potomnych ku przestrodze. 
	Fidrygałki. Dla tych, którzy być może nie są świadomi swojej głupoty. 
	Fidrygałki to pyszny deser dla starzejących się szarych komórek.
	Fidrygałki to ja, w całej okazałości, bez 
	słownego botoksu i mentalnej peruki.
	Fidrygałki ku uciesze jednych i 
	wściekłości drugich.
	Fidrygałki, czyli ja i moje pisanie.
	© Mirka Widurek 
	Draganowa, 16 lutego 2020r.
	 
Powrót do strony 
Publicystyka:

	do góry strony