I znowu pracowity
wieczór z Anią i Natalią na krakowskich pustostanach.
Odwiedziłyśmy osoby, których do tej pory nie
poznałyśmy oraz te, z którymi spotkałyśmy się wcześniej. Na pewno trzeba
będzie podjąć działania pomocowe w celu umieszczenia Pani Marty w domu
pomocy społecznej. Natalia obiecała, że powiadomi kompetentne służby. Nie
powinno być wielu problemów, bo Pani Marta pobiera świadczenie emerytalne. A
póki co, śpi pod chmurką na materacu i cierpi z powodu silnego bólu stawów.
Ma 65 lat i od 20 lat żyje na ulicy. Dostała od nas ciepłą odzież i śpiwór,
jednak z powodu wieku i choroby nie może już żyć na ulicy.
Pani Marta marzy o domu pomocy społecznej.
Marzy, b y móc w końcu położyć ,się w ciepłym i wygodnym łóżku, umyć się pod
prysznicem, założyć czyste ubrania i zasnąć nie trzęsąc się z zimna.
Znałam kiedyś inną bezdomną Martę, której
nie ma już wśród nas. Choć była osobą bezdomną i dzieci przebywały w domu
dziecka to zawsze je bardzo kochała. Dziś wyrośli na wspaniałych, uczciwych
i dobrych ludzi. Szkoda, że Tamta Marta nie wykorzystała swojej szansy w
życiu. Może uda się to Marcie z Krakowa.
Bardzo bym tego chciała.
© Mirka Widurek
Gdzieś na trasie Kraków Draganowa,
w nocy z 18 na 19 lutego 2020r.
Powrót do strony
Publicystyka:
do góry strony