| 
Powrót do strony 
Publicystyka:
 
   
 
   
Nie mieć skrupułów – to 
takie oczywiste dla polityków 
Polityka wyzwala w 
ludziach te najgłębiej schowane, ale jednocześnie bardzo złe cechy. Zmiana barw 
politycznych polegająca na skoku z jednej partii politycznej do drugiej - to 
takie proste. Proste niczym zmiana przepoconego podkoszulka czy ubrudzonej 
sukienki. 
To nic, że z grupą ludzi 
budowaliśmy coś w co wierzyliśmy, mieliśmy plany i zapewne ideały. Nagle 
przestały się liczyć związki międzyludzkie, niezależność i honor. Na horyzoncie 
bowiem pojawiła się utrata kariery bądź stanowiska, utrata niezłej kasy i bycie 
jedynie przeciętniakiem. 
Pojawiła się perspektywa 
braku szansy dostania się do raju, czyli do Sejmu. Bo Sejm to raj. Tam siedząc i 
kłapiąc dziobami, nie robiąc nic dostaje się mnóstwo profitów – niezłe pobory, 
darmowe przejazdy, dogodne kredyty no i kontakty, kontakty i jeszcze raz 
kontakty – polityczne i biznesowe. 
Tego nie oddamy za żadną 
cenę. Naszą decyzję o skoku do innej partii ciemnemu ludowi wytłumaczymy 
ratowaniem koalicji. Nie dziwi mnie takie amoralne zachowanie, bo na moralność w 
polityce nie ma miejsca. 
Jednak akceptacja 
zwykłych ludzi, którzy artykułują zadowolenie z takiego postępowania, to 
zupełnie co innego. To dla mnie niepokojący sygnał procesu gnilnego naszego 
społeczeństwa. Ta akceptacja osób pozbawionych skrupułów i kierujących się 
wyrachowaniem w podejmowaniu decyzji to początek zarazy, która pomału opanowuje 
społeczne reakcje. 
Nie ma na nią lekarstwa, 
ani szczepionki. Jedyną skuteczną metodą jest odbudowanie zdrowej tkanki 
wrażliwości społecznej. To jednak proces na lata, wymagający zaangażowania wielu 
ludzi dobrej woli. 
Draganowa, 
26 września 2020r.  
© Mirka Widurek 
Powrót do strony Publicystyka: 
  
 |