Powrót do strony
Publicystyka:
Świetny pomysł
Prezydent RP daje dobry
przykład. Córka pary prezydenckiej będzie doradcą-wolontariuszem w kancelarii
ojca. Świetny pomysł i godny naśladowania.
Należy pójść za ciosem i
podziękować wszystkim doradcom, którzy biorą za swoje usługi niemałą kasę i
zastąpić ich doradcami-wolontariuszami.
Wszak korpus wolontariatu
to sztandarowe dzieło rządu, więc do dzieła. Zdolnych studentów nie brakuje. Za
ścianą pałacu prezydenckiego w murach Uniwersytetu Warszawskiego, aż kipi od
chętnych do takiego doradzania.
Tylko co na to starzy
wyjadacze, którzy porozsiadali się na prezydenckich kanapach?
Czy ustąpią im miejsca, czy pogodzą się z mniejszymi wpływami na swoich kontach,
czy znajdą inną dojną krowę?
Dla młodych zaświadczenie
o odbyciu wolontariatu w pałacu prezydenckim to przepustka do dalszej kariery, a
podpis Prezydenta to skarb bezcenny. Chociaż Prezydent nie rozdaje swoich
podpisów na prawo i lewo. Na dyplomach nagrody „Dla Dobra Wspólnego” nie ma jego
osobistego podpisu.
Nawet Józef Piłsudski był
bardziej rozrzutny pod tym względem i na dyplomach za pracę w dziele odzyskania
niepodległości składał własnoręczny podpis. Taki dyplom otrzymał mój Dziadek
Longin.
Zapewne Panu Prezydentowi
w tym względzie tak doradzili Jego doradcy. Wszak oni wiedzą najlepiej. Chociaż
za ten numer z ułaskawieniem powinni zamknąć drzwi pałacu prezydenckiego z
tamtej strony bez możliwości powrotu.
Draganowa,
17 września 2020r.
© Mirka Widurek
Powrót do strony Publicystyka:
|