Powrót do strony
Publicystyka:
Moherowi i tęczowi
Dzisiaj, 13 lipca
przeczytałam: „zadecydowały moherowe berety, bo są pazerne na 13 emeryturę”
oraz: „gdyby mogli, to zamiast polskiej flagi zawiesiliby tęczową flagę”.
To tak, to będzie
wyglądało przez następne 5 lat?
Jestem emerytką, noszę
beret typu baskijskiego, dostałam 13-tą emeryturę, walczę z przejawami braku
tolerancji i wykluczenia.
Narażam się w ten sposób
jednym i drugim.
Zachowując klimat waszej
retoryki pytam: spalicie mi dom, oblejecie twarz kwasem czy wrzucicie do szamba?
A może odkryjecie mroczne tajemnice mojego życiorysu?
Podejmijcie wspólnie
decyzję i jak będziecie gotowi to mi ją przekażcie.
Póki co pomagam i będę
pomagała: ubogim moherowym beretom, którym ledwo starcza na lekarstwa i
jedzenie. Ta 13-st emerytura łata dziury w ich budżecie. Za to świadczenie nikt
z nich nie kupuje trampoliny ani następnego rowerka tylko lekarstwa i lepsze
jedzenie. Pomagam również ludziom wykluczonym z powodu biedy i uzależnień.
Pomagam również ludziom o odmiennej orientacji seksualnej, chociaż nikomu nie
zaglądam do sypialni.
Bieda jest i będzie ponad
podziałami, a kto tego nie rozumie jest godny politowania.
Nie wstydzę się i już
dzisiaj mogę ubrać na głowę moherowy beret i do tego bluzkę w kolorach tęczy. Bo
dla mnie liczy się każdy człowiek, a wy sobie walczcie jedni z drugimi, bo tylko
na to was stać.
Te moherowe berety to
babcie niektórych z was, sąsiadki a tęczowa zaraza to koledzy z pracy, dzieci
znajomych, być może to dziecko waszego szefa lub dyrektora banku, który
sponsoruje waszą imprezę.
Te obrzydliwe słowa jedni
i drudzy kierujecie w stronę konkretnych ludzi.
I to mnie najbardziej
przeraża.
Draganowa,
13 lipca 2020r.
© Mirka Widurek
Powrót do strony Publicystyka:
|