Powrót do strony
Publicystyka:
Telefon pełen troski
Wtorkowe słoneczne
południe.
Za oknem świergot ptaków i turkot traktorów pracujących na polach.
Nic nie wskazuje na czas pandemii.
Właśnie teraz zadzwoniono
do mnie z Kancelarii Prezydenta RP. To miłe, że ktoś o nas pamiętał. I to nie
byle kto, bo wysokiej rangi urzędnik, bliski współpracownik Prezydenta RP.
Oczywiście padło pytanie:
jak sobie radzicie?
Radzimy sobie bardzo
dobrze – odpowiedziałam. Kolega z Rady Pożytku Publicznego przysłał mi trochę
rękawiczek i płynu do dezynfekcji. Maseczki ochronne szyją koleżanki z Osieka
Jasielskiego i Pielgrzymki. Władze lokalne mają nas w du..e. Samorządowe i
wojewódzkie też.
O, przepraszam! Samorząd
Wojewódzki przysłał życzenia świąteczne.
Ale to nic. Potrafimy
działać na wojnie, bo to co robimy nie wymaga niczyjej łaski i na szczęście
niczyjej zgody. Tak jak dawniej: przywozimy, rozwozimy, rozdajemy. Będziemy to
robić tak długo, jak starczy nam zdrowia i sił, bo przecież sami, w większości
jesteśmy seniorami.
W sobotę jedziemy z
Markiem do Siostry Małgorzaty Chmielewskiej pod Kielce, by zawieźć Jej
podopiecznym (osobom starszym, niepełnosprawnym, bezdomnym i chorym) domowe
ciasto i przetwory. Ciasto upieką dziewczyny z Kół Gospodyń Wiejskich z Beskidu
Niskiego a przetwory zostały zrobione przez nas.
Prosimy pozdrowić Pana
Prezydenta i Jego Małżonkę.
© Mirka
Widurek
Draganowa, 7 kwietnia 2020r.
Powrót do strony Publicystyka:
|