Powrót do strony
Publicystyka:
Trzeci sektor czy retrospołecznik?
Każdy powie – czepia się. Jest na
emeryturze, łatwo jej oceniać. Siedzi w domu i wymyśla.
Tymczasem my, ciężko pracujemy zawodowo,
zmagamy się z naszymi codziennymi sprawami i jeszcze znajdujemy czas na pracę
dla innych.
Oczywiście macie rację.
Ja jednak od dłuższego czasu obserwuję jak
mały robaczek systematycznie nadgryza zdrowe jabłko.
Grantodawca tu, grantodawca tam...
Grantowy zawrót głowy. Aż nie można się
oprzeć, żeby nie skorzystać. Raz nam się uda, kilka razy nie ale jak już raz
połkniemy bakcyla, to trudno potem bez niego żyć. No i z górki. To co wcześniej
było dla nas takie proste i oczywiste nagle, bez upragnionej kasy, staje się
niemożliwe do zrealizowania. To, co do tej pory nie sprawiało żadnego problemu,
wymagało jedynie chęci poświęcenia naszego czasu, staje się problemem.
Przykład?
Proszę bardzo! Miejsce: mała wioska, gdzieś
tam, w Beskidzie Niskim. Świetlica środowiskowa, która fantastycznie
funkcjonowała przez pół roku teraz nie działa, bo skończyły się środki
z projektu. Nikt już nie poświęci swojego cennego czasu bez wynagrodzenia. Nikt
nie będzie zabiegał o sponsorów na ciepły posiłek dla dzieciaków. Przez te pół
roku było nam bardzo wygodnie, do tego stopnia, że przestaliśmy myśleć o tym co
jest najważniejsze.
Pomału organizacje, nawet te najbardziej
misyjne, tracą powołanie i płynnie przechodzą do trzeciego sektora. Bardzo
często sięgają po argument: musimy mieć środki na etaty, bo nikt z nas nie ma
tyle czasu by poświęcić go innym.
Duże organizacje już dawno odeszły od
społecznikostwa ale czy małe są jeszcze do uratowania? Myślę, że tak. Jednak
trzeba się bardzo spieszyć bo mały robaczek ciężko pracuje…
Nadzieją na uratowanie
retrospołecznikostwa są seniorzy.
To o nich organizacje powinny zawalczyć. To
oni nie przeliczają czasu na pieniądze i nie zerkają na zegarek. Potrafią
słuchać i mają w sobie dużo młodzieńczego szaleństwa oraz odwagi. Zatem sięgajmy
po seniorów, którzy uratują nasze organizacje.
© Mirka Widurek
Powrót do strony
Publicystyka:
|