Powrót do strony
Publicystyka:
Bo w nas jest moc.
Jeszcze do niedawna
zastanawiałam się, oczywiście czysto hipotetycznie, co by było, gdyby któregoś
dnia z powierzchni naszego kraju zniknęły wszystkie organizacje pozarządowe.
Zniknęły na skutek uwarunkowań prawnych, kataklizmu czy czego kto tam chce, na
ile pracuje jego wyobraźnia.
Na te moje dywagacje
jeden z kolegów, reprezentujących megapomocową organizację oburzył się i
stwierdził, że gadam bzdury.
Może tak, a może
jednak nie.
Bo oto kultura, pomoc
społeczna, sport, ochrona środowiska, zostaną pozbawione zaangażowania ze strony
organizacji pozarządowych. Znikną miliony złotych, które ściągają do gmin
koledzy z NGO’sów. Te miliony to nie tylko zadowolenia mieszkańcy, to także
nakręcanie lokalnych biznesów a co za tym idzie niemałe wpływy z podatków do
kasy gminy.
A przecież nikt z nas
nie chce takiego, katastroficznego obrazu naszej rzeczywistości. I miejmy
nadzieję, że nigdy to nie nastąpi.
Bo w nas jest moc.
Tę moc zauważyli
samorządowcy i postanowili zakładać stowarzyszenia. Koledzy i koleżanki z
NGO’sów dzięki ciężkiej pracy wzbogacają gminy potencjałem działań ale także
potencjałem finansowym. Mam nadzieję, że stowarzyszenia zakładane przez
samorządowców będą dla nas partnerem do wspólnych działań a nie konkurentem do
zdobywania środków finansowych. Myślę, że to również będzie dla samorządowców
dobre doświadczenie z czym na co dzień zmagają się organizacje i jakie muszą
pokonywać trudności. Jednak samorządy są na dużo lepszej pozycji, dostępna w
każdej chwili na wyciągnięcie ręki administracja, budynki, media itp.
Życzę im powodzenia
i oby w ich działania nie wdarła się polityka, bo to „zła kobieta jest”.
© Mirka
Widurek
Powrót do strony
Publicystyka:
|