„Włącz się w społeczną pomoc bliźnim. Stefan Wyszyński – Prymas Tysiąclecia
|
Powrót do strony
Publicystyka:
Historie w mojej głowie Ostatnio Mareczek ugotował na Planty pyszny żurek z ogromną ilością kiełbasy, warzyw, ziemniaków i grzybków suszonych z Beskidu Niskiego. Pomagali mu Małgosia, Rysiu i Marianek. Ja miałam bardzo odpowiedzialne zadanie przy obieraniu i krojeniu cebuli. Na plantach wrzucałam jajka do misek z zupą a Marek rozdawał kanapki. Było bardzo ciepło i nikt nie zmarzł. To dobrze, bo już niedługo nadciągnie zima, a to zły czas dla osób bezdomnych. Mimo, że było ciepło, to niektórzy nie mieli nawet bluz czy koszul z długim rękawem. Mareczek oddał swoją bluzę, tę ukochaną żółtą. Dał ją młodemu człowiekowi, który miał na sobie tylko podkoszulek a na co dzień śpi na ławkach. To piękny gest ze strony Marka, bo do tej bluzy był chyba bardziej przywiązany niż do mnie. To dobrze, że w końcu ją oddał, bo nie jestem już zazdrosna. Gdy tak stałam przy tej zupie i patrzyłam na każdą osobę z tych 250, które przyszły na tzw. „koło”, to przelatywały mi przez głowę takie myśli. Gdyby cofnąć czas, to jak potoczyłoby się życie tego stojącego przede mną mężczyzny? Czy mieszkałby z żoną i dzieciakami na krakowskim osiedlu, miał pracę i był szczęśliwy? A może właśnie opuszczałby placówkę opiekuńczo-wychowawczą i odbierał swoją kawalerkę w Nowej Hucie? A może opuszczałby zakład karny, po odsiadce za drobne rozboje? Kto to wie? A ten następny stojący za nim staruszek z długą brodą, plecakiem i dwiema torbami, może po utracie ukochanej żony popadł w depresję? Długo leżał w szpitalu, został ubezwłasnowolniony i wyrzucony przez dzieci z mieszkania? I tak oto zamieszkał na ulicy. A może ta kobieta z tatuażami na rękach, lekko podpita, z bujnymi włosami, była niepokorną córką, zawsze zbuntowaną? Kiedyś wpadła w tak zwane złe towarzystwo i wylądowała w zakładzie poprawczym? Kiedy wróciła rodzice zamknęli przed nią drzwi do mieszkania i natychmiast znalazł się „opiekun”, dla którego sprzedawała własne ciało na ulicy? Każdy z tych ludzi, to oddzielna historia. To 250 różnych dróg, smutnych chwil, życiowych wyborów zakończonych porażką. A my ich nie oceniajmy, tylko pomagajmy. Wiem, że to bardzo trudne. Łatwiej przychodzi nam ocenianie innych i dowartościowywanie w ten sposób naszej osoby. O wiele trudniej jest zaakceptować i pomagać. Pomagać, nie licząc na nic w zamian. Zrozumiałam to, ale „to” wyższa szkoła jazdy. Wymaga czasu i nie tylko… © Mirka Widurek Draganowa, 22 października 2019r. Powrót do strony Publicystyka: |
Polecamy na naszej stronie i u naszych znajomych:
Nasze ostatnie działania:
Rozdysponowaliśmy
POPŻ - działania niefinasowane POPŻ - działania niefinasowane Jak to robić? Jak pomagać i wspierać nie stygmatyzując?
Warsztaty dietetyczne 5 lipca 2022r. Krempna, Polany, Myscowa Lwów - Odessa 29 czerwca - 2 lipca 22' Debata z organizacjami pozarządowymi o pomocy humanitarnej Dostrzegając pracę innychRuszyła edycja Kart Caritas Polska „Na Codzienne Zakupy” Bajki Babci Mirki oddane do składu Wolontariat w czasie wojny - debata - Nowa Dęba 14 maja 2022r. Miła niespodzianka w Kinie Za Rogiem w Rzeszowie Świąteczny fidrygałek Mirki Widurek W drodze Poniedziałek Wielkanocny 18 kwietnia 2022 Nadzieja - Polsko-Ukraińskie Śniadanie Wielkanocne Jak zawsze Świąteczne paczki dla rzeszowskich ubogich Spotkanie z kobietami - Зустріч з жінками Kolejna wyprawa do Cieszanowa-Budomierza - 5 kwietnia 2022r. deszczowy wtorek.Przed jutrzejszym ważnym spotkaniem
Z
Katią i Sofijką w Kinie Za Rogiem Cafe w Rzeszowie
|
Wyślij pocztę do
mwidurek@onet.eu
z pytaniami i uwagami dotyczącymi tej witryny sieci web. |