Powrót do strony
Publicystyka:
Magiczne nazwy
Jest pewna grupa organizacji
pozarządowych, których nazwy są dobierane w specyficzny sposób, bo i misja,
której się podjęły jest niecodzienna. Wymienię kilka: „Wspólnota chleba”,
„Zupełne dobro”, „Zupa na Plantach”, „Kamiliańska Misja Pomocy Społecznej”,
„Ku dobrej nadziei”, „Dzieło pomocy Ojca PIO”, „Hospicjum Świętego Krzyża”,
„Ambulans serca”.
Co nam mówią te nazwy?
Już na pierwszy rzut oka widać, że ich
misja to pomoc tym, którzy są w potrzebie. Cóż może być piękniejszego od
czynienia dobra w sposób zupełny? Od podążania droga pełną nadziei, tworząc
wspólnotę dbająca o chleb dla najuboższych? Po drodze napotkawszy osoby chore,
słabe i umierające można im pomóc w pełnym serca, poszanowania drugiego
człowieka ambulansie. A koniec życia spędzony w hospicjum Świętego Krzyża nie
jest odarty z człowieczeństwa i godności.
Nazwy tych organizacji pozostaną na
zawsze w moim sercu. I będą mi się kojarzyły z dobrem, tak po prostu z dobrem,
ofiarowanym drugiemu człowiekowi.
© Mirka Widurek
Draganowa, 16
października 2019