Powrót do strony
Publicystyka:
Wszechobecna pogarda
Pogarda
tu, pogarda tam.
Gdzie nie
spojrzymy, jedni gardzą drugimi. Bliska mi osoba mieszkająca w Warszawie nie
ukrywa pogardy dla ludzi mieszkających w odległych zakątkach Podkarpacia.
Zarzuca im konformizm, to że zgadzają się na wszystko, co proponuje im aktualna
władza, że dobrze im w tym socjalnym ciepełku, że liczą na następne „coś plus”.
Nie oceniam tych ludzi, każdy ma prawo do wyborów, każdy wreszcie, ma prawo do
lepszego życia.
Z drugiej
jednak strony, jak ktoś pomaga innym, angażuje się w to, by zmienić ich
dotychczasowe, „parszywe” życie, to naraża się na zachowania agresywne.
Doświadczyłam tego osobiście od osoby, u stóp której leży tzw. „warszawka”.
Każdy z nas ma prawo, ba nawet obowiązek moralny, wspierać osoby będące w
potrzebie. Taką grupą niewątpliwie jest spora część seniorów. We wszelkich
działaniach na rzecz tej grupy powinniśmy podać sobie ręce a nie wcielać się w
politycznych agresorów i wbijać sobie nawzajem pazury.
Agresywne
zachowania lepiej zamienić w konstruktywne działania, a jeżeli to nie pomoże, to
zapraszam na rekonesans po warszawskich placówkach dla osób bezdomnych. To, na
pewno pomoże. Agresja zamieni się w bunt a do tego dopadnie nas jeszcze poczucie
bezsilności.
Bunt i
bezsilność to interesująca para.
Ciekawe
co wyjdzie z tego flirtu.
© Mirka
Widurek
Draganowa,
29 października 2019r.