Powrót do strony Publicystyka:

 

"A Pan jesteś cham i prostak"

Właśnie minął rok.

Rok od powołania Rady Pożytku Publicznego VI kadencji. Ponad dwadzieścia osób reprezentuje ten bardzo ważny sektor pozarządowy. Są wśród nas osoby, które wywodzą się ze związków, federacji, ale nie brakuje też przedstawicieli małych lokalnych organizacji. Te małe są na swoim terenie liderami łączącymi działania innych, też małych.

Jestem takim lokalnym liderem. Powierzono mi zespół ds. Partycypacji Społecznej Osób Starszych oraz uczestniczę w zespole ds. Interwencji i Skarg. Spotkania mojego zespołu organizuję regularnie, co miesiąc. Jego pracę koncentruję w dwóch obszarach.

Pierwszy to seniorzy w kryzysie bezdomności. Zapraszam organizacje pozarządowe, które pomagają i opiekują się tymi seniorami. W posiedzeniach poświęconych tej tematyce uczestniczą także przedstawiciele ministerstw. Żeby zgłębić problem odwiedzam te organizacje w terenie. Byłam w Emausie, w Betlejem u Siostry Małgorzaty Chmielewskiej, w Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej Ady Porowskiej, w Mokotowskim Hospicjum Pawła Chachulskiego, w Białymstoku w „Ku dobrej nadziei” Elżbiety Żukowskiej-Bubienko.

Co miesiąc odwiedzamy Zupę na Placu w Rzeszowie. Jeździmy tam z moim mężem Markiem, który przygotowuje dla podopiecznych tej organizacji ciepły posiłek. W każdym miesiącu uczestniczymy w gotowaniu zupy w Zupie Na Plantach krakowskich. Wieziemy z domu produkty na zupę dla 250 osób oraz to, co się da na kanapki, a także nasze domowe soki, przeciery i dżemy.

Rozpoczęłam również wolontariacką pracę na pustostanach krakowskich. W grudniu wiozę do Ady Porowskiej ubrania, zamki krawieckie, farby oraz soki. Zakolegowałam z kobietami z Emausa w Warszawie i spotykam się z nimi przy cieście, które robią moje przyjaciółki z kół gospodyń Beskidu Niskiego.

Kierowany przeze mnie zespół ma na swoim koncie sukces w postaci zmiany zapisu na Mapie Zagrożeń Komendy Głównej Policji: ze stygmatyzującej „bezdomności” na „osobę bezdomną w potrzebie”. Teraz rozpoczęliśmy prace zmierzające do zmian w treści ustawy o pomocy społecznej tak aby osoby bezdomne stały się ludźmi, a nie paragrafami w ustawie.

W styczniu odwiedzę w Gdańsku placówkę św. Brata Alberta która pomaga ludziom w kryzysie bezdomności.

Drugi kierunek to diagnozowanie potrzeb seniorów. W tym celu zapraszam przedstawicieli wojewódzkich rad senioralnych oraz organizacji senioralnych. Tworzę bazę tych organizacji oraz portal internetowy poświęcony ich działalności.

Za udział w radzie nikt z nas nie otrzymuje diety ani żadnych innych apanaży. Otrzymujemy jedynie zwrot kosztów dojazdu z miejsca zamieszkania do Warszawy. Wszelkie dodatkowe wyjazdy, tak jak moje do wspomnianych placówek pokrywane są z moich osobistych dochodów, czyli z emerytury.

Wszelkie obrażania członków Rady Działalności Pożytku Publicznego typu: „ciekawe jaką macie dietę?”, „nic nie robicie”, „jesteście ciałem fasadowym” to zwyczajne chamstwo. Brak wiedzy nie upoważnia do wyciągania pochopnych wniosków. Jedynie ludzie inteligentni dochodzą do prawdy.

A pozostałym mówię czytując klasyka: „pan jesteś cham i prostak!”. I żeby jeszcze chama dobić to powiem, że lubimy się spotykać na posiedzeniach, lubimy się nawzajem, chociaż nie zawsze się ze sobą zgadzamy. Nie skaczemy sobie do gardeł, potrafimy ze sobą rozmawiać i szanujemy się nawzajem. Póki co, jeszcze nas nie podzielono, nie postawiono po przeciwnych stronach barykady i nie kazano do siebie strzelać. Oby tak było do końca kadencji. Czego życzę sobie i koleżankom oraz kolegom z Rady.

© Mirka Widurek,

pisane w chorobie,

pod nieobecność Marka, który gotuje zupę

w Krakowie Na Plantach

Draganowa, 1 grudnia 2019r.