Powrót do strony
Publicystyka:
Gdybym
Mam dom.
Stary, drewniany, niezbyt nowoczesny, pełen rupieci, pamiątek i zbieranych od
lat, nikomu niepotrzebnych, leciwych przedmiotów. Mam ciepły dom a w nim to,
czego najbardziej potrzebuję – mam dokąd wracać, mam do kogo. Życie było dla
mnie łaskawe.
Mam dom.
Ale gdyby
moje życie choć odrobinę mi się wymknęło to być może, będąc po sześćdziesiątce
moim domem byłaby ławka w parku. Ławka byłaby moim łóżkiem, stołem, krzesłem,
przyjacielem. Dachem byłyby gałęzie drzew a kąpiel brałabym w fontannie.
Stałabym w długiej kolejce po zupę, kawę i kawałek ciasta. Na nogach miałabym
zdarte buty, darowane, od obcej osoby. Na nosie nie miałabym okularów.
Bo skąd?
I za co?
Moje
zaatakowane reumatyzmem dłonie byłby jeszcze bardziej wykoślawione i obolałe. W
czasie deszczu kucałabym pod dachem jakiejś galerii, ale zaraz zostałabym
przepędzona. I tak, tułając się po mieście traciłabym ochotę do dalszego życia.
Bo co to
za życie? Nawet psy mają budy i kogoś, dla kogo mogą szczekać.
Pomyślmy
o tym, jakimi jesteśmy bogaczami i szczęściarzami. I codziennie pełni pokory
podziękujmy za to.
Za to, że
mamy dom, za to, że mamy skąd wychodzić i dokąd wracać.
To nic,
że na podłodze leży ten sam dywan nie zmieniany od dziesięciu lat.
To nic,
że nasz telewizor nie kosztował dwadzieścia tysięcy a domu nie odkurza super
nowoczesny dysk.
Dom to
nasze miejsce, to symbol. Jednak czasami pochylmy się nad tymi, którzy domu nie
mają i być może nigdy nie będą go mieli. Dom to nasze cudowne magiczne miejsce i
nigdy o tym nie zapominajmy.
Organizacje pozarządowe, które pomagają tym co domu nie mają – Adriana, Paweł,
Elżbieta, Marzena, s. Małgorzata, Renia, Natalia, Kasia, Agnieszka, Piotrek,
Małgosia, Jacek – oni wiedzą najlepiej, co dla tych ludzi oznacza słowo DOM.
Ja i
Marek dołączyliśmy do nich i też już to wiemy…
© Mirka
Widurek,
Draganowa, 7 grudnia 2019r.