Powrót do strony
Publicystyka:
Nasze życie ma sens
Jest
niedzielny wieczór. Jesteśmy z Markiem, jak co miesiąc na Plantach. Spędziliśmy
popołudnie w ŻyWej pracowni na Celnej w Krakowie, Marek gotował zupę a ja
kroiłam chleb na kanapki. Byłam pomocnicą Pani Basi, to dla mnie zaszczyt móc
Jej pomagać. Po spotkaniu „Na Kole” spędziliśmy noc na starym mieście w
wynajętym hotelowym pokoju. Byliśmy zmęczeni, ale spełnieni.
Nasze
życie ma sens. Obdarowujemy innych cząstką nas samych. Robimy to z głębi serca i
chęci pomocy tym, którzy mają tak niewiele. My też mamy niewiele. Nie mamy
fortuny, władzy, stanowisk, dobrze ustawionych protektorów i tym podobnych
substytutów szczęścia. Mamy siebie. Potrafimy się dzielić z innymi naszym czasem
i doświadczeniem. Nasze życie ma sens.
Wracając
z Krakowa odwiedziliśmy w Emausie Marianka, naszego znajomego. Ewangelia głosi,
że Emaus to symboliczna wioska, do której podążał zmartwychwstały Chrystus. To
miejsce dla tych, którzy chcą znowu powrócić do życia, na nowo się odrodzić.
W tym
schronisku na obrzeżach Krakowa są pracownie, w których przywraca się drugie
życie starym przedmiotom. To symboliczne – zagubieni ludzie ratują starocie,
nikomu niepotrzebne, często wyrzucone na śmietnik.
Emaus
jest domem dla bezdomnych mężczyzn, którym życie wywróciło się do góry nogami.
To miejsce, w którym praca jest lekarstwem na samotność, odrzucenie i poczucie
bycia gorszym.
Za
Krakowem, odpoczynek w miejscu o nazwie „Zdrowy Chleb” w Nowym Brzesku. To
piekarnia-cukiernia pełna świeżego chleba, bułek i ciast wszelakich. Cudowny
zapach pieczonego chleba i wrażenie, że przywiodła nas tu intuicja, której
trzeba zawierzyć.
Wracamy
pełni wrażeń i cieszymy się, że już za moment odwiedzimy te miejsca na powrót.
© Mirka
Widurek,
Kraków - Nowe Brzesko - Busko Zdrój, 29 grudnia 2019r.
Galeria fotografii z wyprawy
29 grudnia 2019r.:
(kliknij by powiększyć)