Powrót do strony
Publicystyka:
Zimowy
puszek
Draganowa
to świat zapomniany.
Zima
sypnęła śniegiem jak to robi czasem, raz na parę lat. No i właśnie teraz 14
stycznia puch śnieżny opadł także na lokalną drogę, przy której stoi nasz dom.
Niestety
nie odśnieżono jej, bo trzykrotnie nikt nie zgłosił się do przetargu. Wcale mnie
to nie dziwi, bo jakość dróg we wsi nie gwarantuje, że sprzęt po odśnieżaniu
będzie sprawny.
Po moje
porannej interwencji u wójta dowiedziałam się, że w szkole zmieniono podłogi, że
przeniesiono gabinet lekarski na parter, że osuwisko miało być zlikwidowane, ale
nie będzie…
No tak,
ale miało być o odśnieżaniu. Może nam odśnieżą jak zrobią to w całej gminie
Chorkówka. Musimy czekać. Wtedy zapewne śnieg się stopi i nie będzie problemu.
Zresztą
jako senior powinnam się cieszyć, że w planach wójta jest nowe boisko za szkołą.
W związku z tym mam przed sobą, perspektywę bycia seniorem aktywnym plus.
Właśnie w tej chwili wsiadam na sanki, które będzie ciągnął Marek i pędzę do
sklepu, by zakupić sprzęt do nurkowania.
Będę
nurkowała w oparach absurdu życia, które stara mi się układać jedynie słuszna.
Dobrze chociaż, że zadbali w mojej wsi o kościół i cmentarz. Dbają o życie
pozagrobowe, a to doczesne można zawsze zapić zakupioną w lokalnym sklepie
baryłeczką.
Co tam te
parę głosów wyborczych. Dla nich nawet nie warto się starać…
Ciekawe
czy jutro uda nam się wyjechać do Krosna z obiadami dla seniorów?
20 litrów
żurku czeka na przelanie do słoików. Po południu może dojedziemy po ciasta i
drugie danie do Iwli i Osieka Jasielskiego, a wieczorem po żywność do Biedronki
w Jedliczu.
Ale co to
kogo…?
Grunt, że
w szkole jest nowa podłoga!
Draganowa,
14 stycznia 2021r.
© Mirka Widurek
Powrót do strony Publicystyka:
|