Powrót do strony
Publicystyka:
Czarny Beret
Czarny Beret mocno wciśnięty na moją głowę. Od wewnątrz pokryty materiałem w
deseń kratki. Wykończony czarną skórzaną oblamówką ściskaną tasiemką. Beret
zakładany z wyjątkiem lata przez wszystkie dni pozostałych pór roku.
W nim głowa czuje się bezpieczna, a myśli kłębiące się pod czaszką nie wyfruną
jak jesienne liście. Żadne czapki, czapeczki, chusty i chusteczki. Tylko właśnie
ON – Czarny Beret.
Bez niego czuję się jak drzewo bez liści i śliwka bez pestki. Czarny Beret
bezpiecznie ukryty na półce przed spojrzeniami zawistnych chustek i dominujących
nad innymi nakryciami głów czapkami.
Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Kiedy powieją jesienne wiatry i zimno
zagości na dobre to nałożę na głowę mój Czarny Beret. Idąc przed siebie będę
czuła Jego ciepło i miły dotyk na głowie pełnej chaotycznych myśli nie
pozbieranych w układane zdania.
On mi pomoże te myśli poukładać i przenieść na papier.
Czarny beret i ja. Na zawsze do końca, a nawet jeszcze i potem.
Draganowa, 15 lutego 2021r.
© Mirka Widurek
Powrót do strony Publicystyka:
|