Powrót do strony
Publicystyka:
Czarodziejska szafa
Mam szafę z ogromnym lustrem. To mebel, który pamięta niezapomniany w sztuce
czas secesji.
To nie jest zwyczajny mebel i nigdy takim nie był. Nikt o tym nie wie, ale szafa
jest po prostu czarodziejska. Dowiedziałam się o tym po paru latach jej
obecności w naszym domu. Prawdę mówiąc o magii szafy wiem tylko ja i ten
szczegół wolę zachować dla siebie.
No, być może zdradzę go wnukom, ale to wymaga z mojej strony odpowiedniego
przygotowania.
Do szafy oprócz ubrań wkładam codziennie dni, które minęły. Dzisiaj jest
niedziela, więc po północy wezmę ją w dłonie, a one ją otulą swoim ciepłem.
Następnie położę ją delikatnie na półce, gdzie będzie bardzo bezpieczna. Po
chwili zapadnie w sen i będzie śniła o tym co dobrego się wydarzyło, gdy była
poza szafą.
Tak robię z każdym dniem tygodnia.
Muszę je układać w taki sposób, by nie zabrakło żadnemu z nich miejsca.
Nazbierało się tych dni w moim życiu bardzo dużo, a miejsca jest coraz mniej.
Zauważyłam, że niektóre dni nie lubią leżeć obok siebie. Dobre i pogodne wolą
zdecydowanie towarzystwo takich samych jak one i nie chcą leżeć obok smutnych i
ponurych. Nie chcą, bo smutek jest bardzo zaraźliwy i często nie ma na niego
lekarstwa. Więc układam dni według ich sympatii i chęci przebywania obok siebie.
Miejsca w szafie z każdym następnym dniem ubywa. Myślę tylko o tym żeby zapełnić
ją dniami pogodnymi, by te czuły się bezpieczne i nie musiały zarazić się
smutkiem. Bo tak jak już wspomniałam na smutek często nie ma lekarstwa.
Draganowa, 3 marca 2021r.
© Mirka Widurek,
z cyklu ®Fidrygałki
Powrót do strony Publicystyka:
|