Powrót do strony
Publicystyka:
Pomysł
Idąc zatłoczonymi ulicami miasta i przemierzając je w wielkim pośpiechu
nieoczekiwanie dla mnie, nagle wpadłam na pomysł.
Stał sobie nieruchomo niczym lampa uliczna dumnie spoglądając na falujący wokół
niego tłum anonimowych przechodniów. Stał i milczał oczywiście, ale spoglądał z
zaciekawieniem i nadzieją, że ktoś na niego wpadnie.
No i wpadłam właśnie ja.
Dlaczego to byłam ja? Tego nie wiem i zapewne nigdy się nie dowiem. Pomysł był
na tyle mały, że mogłam wsadzić go pod pachę i dalej popędzić razem z nim.
Tak też się stało.
Podniosłam go delikatnie unosząc do góry i jednym ruchem wsadziłam pod pachę.
Dalej przemierzaliśmy zatłoczone ulice miasta razem. Przyglądaliśmy się
mijającym nas ludziom z ciekawością i głowami pełnymi wariacji.
Draganowa, 16 marca 2021r.
© Mirka Widurek,
z cyklu ®Fidrygałki
Powrót do strony Publicystyka:
|