Powrót do strony
Publicystyka:
Wiosna figlująca
Wiosna jest czasem radości, figlów i niespodzianek. Z zimowego marazmu budzi się
przyroda i ludzie też robią się jacyś trochę milsi, uśmiechnięci i bardziej
chętni do życia.
Oto pewnego ranka, ale nie takiego wczesnego, jak zwykle stanęłam w łazience na
wprost samej siebie, czyli patrząc w odbicie lustrzane. Zaspane oczy nie
dostrzegły tego, co pojawiło się na mojej głowie. Po chwili jednak ujrzały to
coś i zamarły z przerażenia. Zamiast siwych włosów głowę pokrywała bujna
czupryna zielonej, gęstej trawy. Jej źdźbła falowały raz w lewo, raz w prawo
opadając wzdłuż twarzy.
Wyglądałam nieco dziwacznie, niczym strach na wróble zachęcający ptaki do
zrobienia w jego czuprynie gniazda.
No cóż, wiosna zawitała i odwiedziła też moją głowę.
Z trawą czułam się dobrze i lekko. Nawet moje myśli były wiosenne i radosne. Tak
przyozdobiona wyszłam do ogrodu, gdzie natychmiast zauważyły to ptaki śpiewające
i wesoło latające między drzewami. Otoczyły mnie trzymając się za skrzydła.
Tańczyły wydając z siebie miłe uszom świergoty.
Ja zaś zachłyśnięta wiosennym powietrzem stałam z bujną czupryną trawy na
głowie. To wiosna figlując sprawiła, że zamiast smutnych srebrnych włosów choć
przez chwilę miałam zieleń soczystą przepojoną radością i chęcią życia.
Wiosna czyni cuda i ja to wiem.
Draganowa, 28 marca 2021r.
© Mirka Widurek,
z cyklu ®Fidrygałki
Powrót do strony Publicystyka:
|