| 
Powrót do strony 
Publicystyka:
 
   
 
   
Metody te same, tylko 
przynęta tłuściejsza 
„Projekt jest kierowany 
do młodych ludzi celem przygotowania ich do bycia świadomym obywatelem, aktywnie 
partycypującym w życiu publicznym i społecznym”. To nie cytat z lat 
sześćdziesiątych ani siedemdziesiątych ub. wieku. To jeszcze cieplutka 
informacja zamieszczona na stronie ważnej rządowej instytucji. 
Wygląda to na łapanie 
duszyczek, które po wstępnej obróbce ideologicznej mają wiernie służyć tej 
jedynej i słusznej. Na siłę wpycha się młodych w ramiona zdemoralizowanej 
polityki zamiast pozwolić im na rozwój osobisty zgodnie z własnymi potrzebami. 
Młodzi nie powinni 
ubierać tych butów, bo będą w nich tacy sami jak ci, ostatnio tworzący nowy 
zaprzęg zatrutych ideologicznie młodzieńców, maszerujących po władzę, stanowiska 
i pieniądze. 
Powracają klimaty z lat 
siedemdziesiątych, kiedy za bycie sobą i przeciwstawianie się złu i 
niesprawiedliwości trzeba było na rok przed maturą zmieniać szkołę. Tak właśnie 
było ze mną. Różnica między kiedyś, a teraz jest taka, że teraz przynętą są 
tłuste granty, miejsca w ciałkach krajowych i zagranicznych i rządowe 
stanowiska. 
Metody są te same, tylko 
przynęty tak dobrane, że ciężko się im oprzeć. Aż trudno pomyśleć, że przynęty 
zarzucają ludzie o wyglądzie owiec, które jednak kryją pod spodem skórę wilka. 
Draganowa, 
6 października 2020r.  
© Mirka Widurek 
Powrót do strony Publicystyka: 
  
 |