Powrót do strony
Publicystyka:
Zakazów ciąg dalszy
Fundamentaliści w
garniturach powinni pomyśleć także o tym, by zabronić kobietom zabiegów
upiększających ich ciała. Co matka natura dała i jaką stworzyła, niech taką
zostanie.
Cały przemysł medycyny
kosmetycznej do likwidacji! Żadnego botoksowania, wygładzania zmarszczek,
żadnego likwidowania tkanki tłuszczowej, powiększania biustów i zmniejszania
pośladków! Kobieta powinna zachować taki wygląd jakim została obdarzona przez
naturę.
Zgodnie z myśleniem
fundamentalistów kobieta ze swoim ciałem, emocjami, wolą i umysłem należy do
ustawodawcy.
Zatem wszystkie te zakazy
powinny znaleźć swoje odzwierciedlenie w ustawie, którą wcześniej powinien
klepnąć trybunał nazywany przez niektórych konstytucyjnym. Zapomniałam jeszcze o
farbowaniu włosów. Tutaj jedyny zakaz należałoby zastosować do farb mieszczących
się w palecie kolorów tęczy.
Co do ubrań to oczywiście
szaty zgrzebne na wzór mody średniowiecznej. A w aptekach zamiast środków
antykoncepcyjnych pasy cnoty dla kobiet i tuby ochronne dla mężczyzn ( w
pakiecie gratis dziadek do orzechów).
Zakazane powinny zostać
dekolty bez względu na ich wielkość, krótkie kiecki odsłaniające kolana,
bezwstydne szorty i niesmacznie obcisłe getry. Zastanowiłabym się też nad
rozpuszczonymi prowokacyjnie długimi włosami, szczególnie tymi koloru blond.
No i na koniec feromony w
perfumach i wodach kwiatowych należałoby zastąpić octem jabłkowym z lekką nutą
zapachu kapusty kiszonej.
Te propozycje, po
zebraniu odpowiedniej ilości podpisów złożę do sejmu jako projekt obywatelski.
Może uda mi się, jak tej pani w okularach.
Draganowa,
28 października 2020r.
© Mirka Widurek
Powrót do strony Publicystyka:
|