Powrót do strony
Publicystyka:
Gwiazdeczka córeczka
Kiedy zapadła nocka na
niebie pokazały się lśniące gwiazdy. Właśnie jedna z nich, Mama-Gwiazda utulała
do snu dziecko Gwiazdeczkę-Córeczkę. Mała Gwiazdeczka, wiercąc się wymknęła się
z rąk Mamy-Gwiazdy i spadła na ziemię. Upadła wprost na paprocie w babcinym
ogrodzie.
Miała ogromne szczęście,
bo spadła tuż obok paproci, pod którą spał krasnal Uparte Uszko. Krasnal
natychmiast zerwał się ze snu, choć wszyscy wiemy, że był nie lada śpiochem.
Gwiazdeczka-Córeczka jak każda mała gwiazda bez swojej mamy traciła zdolność do
świecenia. Uparte Uszko wiedział o tym, bo o spadających gwiazdach opowiadała mu
Jego mama, gdy był małym krasnalem. Gwiazdeczka-Córeczka traciła siły i swój
blask. Była coraz słabsza i bardzo tęskniła za swoją mamą.
Przerażony Uparte Uszko
pobiegł co sił do najstarszego krasnala Siwej Bródki. Ten nie zastanawiając się
wiele podjął natychmiastowe działania. Dzwoniąc kielichami ogrodowych dzwonków
wezwał krasnalą straż pożarną.
Strażacy uruchomili
samochód, na którym znajdowała się drabina. Była bardzo długa i sięgała nieba.
Dowódca strażaków o imieniu Wąsaty Skrzat delikatnie wziął w dłonie małą
gwiazdkę i wspinając się ostrożnie po drabinie idąc szczebel po szczebelku
doniósł Gwiazdeczkę-Córeczkę do Mamy-Gwiazdy.
Mama wzięła córeczkę i
natychmiast wtuliła ją w swoje ramiona. Teraz trzymała ją mocno, by znowu nie
przytrafił się jej upadek.
Kiedy w naszym życiu
pojawiają się złe chwile to pamiętajmy, że jest zawsze przy nas nasza kochana
mama. Ona nas ochroni, utuli i nie da zrobić nam krzywdy. Mamy bardzo kochają
swoje dzieci.
© Babcia
Mirka
Draganowa, 4 września 2020r.
Powrót do strony Publicystyka:
|