Powrót do strony
Publicystyka:
Stara jabłoń
(moim wnukom)
W ogrodzie rosła stara
jabłoń. Była już bardzo stara i od wielu lat nie pojawiały się na niej
jabłuszka. Wiosną wypuszczała listeczki, które z każdym dniem były coraz
większe. Pojawiały się też różowe, pachnące kwiatuszki, na których siadały
pszczoły, ale na jabłoni nie było ani jednego jabłuszka.
Tak było przez lata.
Jabłoń była z tego powodu bardzo smutna. Dookoła wszystkie jabłonie jesienią
cieszyły się z dużej ilości czerwonych jabłek. Stała taka smutna. Nawet nie
cieszyła się śpiewem ptaków, ani tym, że zakładały na Jej gałązkach gniazda, w
których składały jajeczka.
Pewnego razu pod jabłonką
usiadła zmęczona czarodziejka ogrodniczka. Oparła się o Jej pień, przytuliła Ją
serdecznie i na chwilę usnęła. Kiedy się obudziła pożegnała się z jabłonką i
ruszyła w dalszą drogę. Czarodziejka ogrodniczka miała moc, tak bardzo kochała
drzewa i przyrodę, że tę miłość poczuła jabłonka. Dzięki temu, że czarodziejka
obdarzyła jabłonkę miłością jesienią pojawiły się na jabłonce czerwone
jabłuszka.
Od tej chwili były już na
niej co roku. Szczęśliwa jabłonka cieszyła się z obfitych plonów i wiedziała, że
jest kochana.
Drzewa, kwiaty i
wszystkie rośliny też czują. Jak są kochane i czują się potrzebne to maja dużo
owoców i pięknie kwitną, A wszystko to po to, żeby odwzajemnić naszą miłość do
nich.
© Mirka
Widurek
Draganowa, 28 marca 2020r.
Powrót do strony Publicystyka:
|