Powrót do strony
Publicystyka:
Wojna o dynię
Ogród Babci i Dziadka
graniczy z innymi ogrodami. W tamtych ogrodach także mieszkają krasnale, ale ich
właściciele nie zdają sobie z tego sprawy. Żeby je zobaczyć trzeba mocno wierzyć
w ich istnienie. Babcia i Dziadek gorąco w to wierzą, dlatego potrafią je
zobaczyć.
Na granicy ogrodu wyrosła
ogromna dynia. Właściwie to znalazła sobie miejsce w ogrodzie Babci i Dziadka.
Była tak wielka, że do jej przeniesienia krasnalom potrzebny by był duży pojazd.
To była dynia nad dyniami, taka jeszcze nikomu nie wyrosła.
Krasnale z Upartym
Uszkiem przygotowali odpowiedni pojazd do jej przewiezienia. Chciały z niej
zrobić w ogrodowej kuchni dżemy i przeciery na zimę. Kiedy przystąpiły do
transportu nagle z krzaków wyskoczyły krasnale z sąsiedniego ogrodu. Ich zdaniem
ta dynia należała do nich. Krzyczały, tupały nóżkami, okrążyły dynię i nie
pozwoliły jej przetransportować.
Nie pomogły tłumaczenia
Upartego Uszka. Przecież wielka dynia wyrosła w ogrodzie Babci i była ich
własnością. Rozpoczęła się walka o dynię. Krasnale z sąsiedniego ogrodu rzucały
w stronę Upartego Uszka i jego kolegów twardymi orzechami laskowymi i kłującymi
łupinami od kasztanów. Trwało to kilka godzin. W pewnym momencie okazało się, że
z dyni pozostały tylko wielkie pestki.
Tak oto nikt z tego nie
skorzystał. Pazerne krasnale z sąsiedniego ogrodu uciekły pod krzaki, a Uparte
Uszko z przyjaciółmi musieli posprzątać resztki, które zostały z dyni.
W życiu nie należy
kierować się chciwością i lepiej drogą pokojową dojść do porozumienia. Złość,
chciwość, sięganie po cudzą własność to bardzo złe zachowania.
© Babcia
Mirka
Draganowa, 21 września 2020r.
Powrót do strony Publicystyka:

|