Powrót do strony
Publicystyka:
Hop i w koszyku!
W niedzielne południe
Krasnal Uparte Uszko spędzał czas w ogrodzie Babci. Leniuchował pod paprocią,
chował się pod bluszczem, wchodził do gniazda ptaków, żeby policzyć jajeczka.
Mały, wesoły psotnik cieszył się każdą słoneczną chwilą.
Postanowił pohuśtać się
na gałązce agrestu. Wspiął się na nią trzymając małymi rączkami niewielki jej
owoc. Huśtał się wesoło majtając przy tym nóżkami i dzwoniąc dzwoneczkiem,
którym zakończona była jego czapeczka.
Nagle hop i znalazł się w
koszyku Babci pełnym ogrodowych owoców. Wpadł na samo jego dno, przykryty
kulkami agrestu i czarnych porzeczek.
Babcia przyniosła koszyk
do domu. Przełożyła owoce do miski, a następnie wrzuciła je na sitko i umyła.
Umyła także uparte uszko.
I znowu ubranka były
mokre, a w bucikach pluskała woda. Na szczęście czapeczka nadal pozostała na
główce.
Babcia oczywiście myła
owoce nie założywszy okularów i dlatego nie zauważyła krasnala. Umyte owoce
przełożyła do miski przygotowując je na powidła.
Krasnala dostrzegł jednak
pajączek zwany Wielonóżkiem. Kiedy Babcia się odwróciła wsadził go na plecy,
zeskoczył z nim ze stołu i ostrożnie przeniósł go do ogrodu.
Musiał zachowywać się
bardzo ostrożnie, żeby nie obudzić śpiącego na kanapie kota. Koty bowiem nie
znoszą krasnali.
Wszystko skończyło się
dobrze: kot się nie obudził, pajączek doprowadził krasnala do ogrodu a Babcia
zrobiła pyszne powidła.
Moi drodzy!
Bawiąc się trzeba zawsze zachować ostrożność!
Będąc na placu zabaw nie należy zbytnio przesadzać na huśtawkach. W tym zakresie
należy zawsze słuchać rodziców, którzy dbają o Wasze bezpieczeństwo.
© Babcia
Mirka
Draganowa, 23 czerwca 2020r.
Powrót do strony Publicystyka:
|