Powrót do strony
Publicystyka:
Historia zaginionej
skarpetki
(z cyklu bajki dla moich
wnuków)
Dziadek Marek, kiedy rano
wstaje, to najpierw się myje, a potem zakłada czyste ubrania. Każdego dnia
wybiera skarpetki. Ma swoje ulubione i te, których nie znosi. Zaglądając dzisiaj
do szuflady bardzo się zdenerwował, bo jego ulubiona para skarpet nie była w
komplecie. Zagubiła się jedna skarpetka. Nie wiadomo czy lewa, czy prawa? Jeżeli
chodzi o skarpetki, to nie ma to żadnego znaczenia.
Rozpoczęli z Babcią
poszukiwania. Przeszukali szuflady, półki – i nic! Skarpetka zniknęła w
tajemniczych okolicznościach. Padły podejrzenia na Babcię, że niosąc je do
prania zgubiła jedną z nich i pieski zrobiły sobie z niej zabawkę. Potem Dziadek
obwiniał pralkę, że to ona zjadła tę ukochaną skarpetkę.
Poszukiwania trwały a
atmosfera robiła się coraz bardziej nerwowa. Na pomoc przyszedł kot o imieniu
KotaKota. Okazało się, że stary kocurek zabrał skarpetkę do swojego kartonu.
Posłużyła mu ona za poduszeczkę.
Tak oto zguba się
znalazła. Zatem Dziadku, zanim rzucisz podejrzenia na Babcię, to najpierw
sprawdź wszystkich domowników. Nie zawsze winna wszystkiemu jest Babcia…
© Mirka
Widurek
Draganowa, 29 marca 2020r.
Powrót do strony Publicystyka:
|