Powrót do strony
Publicystyka:
Loczki szczęścia
Krasnal Uparte Uszko
znany był z uparciostwa, ale także z bujnej czupryny. Blond loczki, niczym
makaron świderki wystawały spod jego czapeczki. Inne krasnale bardzo mu
zazdrościły tych pięknych loczków.
Pewnego dnia do ogrodu
dotarła bardzo smutna wiadomość. Otóż zaprzyjaźniony irlandzki krasnal
Dzyndzelonek Zielonek bardzo ciężko zachorował. Musiał zażywać silne lekarstwa,
od których zaczęły mu wypadać włosy. To było dla niego bardzo smutne.
Któregoś dnia okazało
się, że pod czapeczką nie było już ani jednego włosa. Kiedy spoglądał w lustro
na łysą główkę to robiło mu się łzawo i zaraz płakał. Nie chciał jeść ani z
nikim się spotykać.
O swoim problemie napisał
do kuzyna Uparte Uszko. Ten po przeczytaniu listu postanowił mu pomóc. W tym
celu udał się do ogrodowego fryzjera szpaka „Trangolaka”. Poprosił go, aby ten
ściął jego piękne loki i zrobił z nich perukę dla kuzyna. Fryzjer wykonał
polecenie krasnala i oto następnego dnia peruka była gotowa. Wyglądała
olśniewająco.
Uparte Uszko wysłał ją
kuzynowi. Jakie było jego zdziwienie i jednocześnie ogromna radość z podarku od
Upartego Uszka. Peruka pasowała jak ulał. Dzyndzelonek Zielonek odzyskał radość
życia, a Upartemu Uszku loki i tak znów urosły.
To takie ważne, by
pomagać innym w ich chorobie, by zrobić dla nich coś co przyniesie im radość i
przywróci uśmiech na twarzy. Choroba nie musi być czymś strasznym gdy wiemy, że
są obok nas nasi bliscy, którzy zawsze nam pomogą.
© Babcia
Mirka
Draganowa, 3 listopada 2020r.
Powrót do strony Publicystyka:
|