Powrót do strony
Publicystyka:
Wyprawa do wnuków
(kochanej wnuczce
Mili w dniu Jej szóstych urodzin)
Część I
Nadszedł czas odwiedzin
Wnuków. Mila i Leo mieszkają bardzo daleko, bo aż w stolicy Irlandii. Trzeba do
nich lecieć samolotem.
Dziadek unika takich
wypraw, bo boi się latania samolotem.
Więc Babcia leci sama.
W tym celu zniosła ze
strychu walizkę i postawiła ją na ganku, żeby nabrała rumieńców i pozbyła się
drobinek kurzu i pajączków. Walizka leżała otwarta przez całą noc prze domem.
Rano Babcia zabrała ją sprzed domu i spakowała.
Przygotowania do lotu
przebiegały zgodnie z planem. Dziadek odwiózł Babcię na lotnisko i machając Jej
chusteczką pożegnał na kilka dni.
Na lotnisku walizka
powędrowała do luku bagażowego, a Babcia zajęła swoje miejsce w samolocie przy
oknie. Kiedy dotarła do celu czekali na nią Mila i Leo oraz ich rodzice.
Po przyjeździe do ich
domu Babcia postawiła walizkę w przedpokoju i zajęła się rozmową z dawno
niewidzianymi wnukami.
Jednak po pewnym czasie z
walizki zaczęły dochodzić dziwne odgłosy. Tak jakby coś pukało, stukało,
piszczało. Słyszała to jedynie Babcia. Postanowiła to sprawdzić.
Zaniosła walizkę do
pokoju i otworzyła ją. Jej oczom ukazał się przerażony Krasnal Uparte Uszko. Na
głowie miał mokrą od potu czapeczkę, pogniecione ubranka a na policzkach
widniały zaschnięte łzy.
Babcia wyjęła Go z
walizki. Zaczęła zastanawiać się co zrobić. Przecież nie mogła powiedzieć
rodzicom, że przyleciał z Nią Krasnal.
Wnuki to jeszcze
zrozumieją, ale rodzice?
Tego Babcia nie zrobiła i
nie zaryzykowała. Umieściła go w domku dla lalek, który stał wysoko na szafie i
nikt na niego nie zwracał uwagi.
Tak oto Krasnal Uparte
Uszko przyleciał z Babcią do Jej wnuków.
Co tam robił, kogo poznał
i gdzie bywał opowiem Wam następnym razem…
Pamiętajcie, że krasnale
to Wasi przyjaciele. Nie wszyscy wierzą w ich istnienie ale ja Wam mówię, ze one
naprawdę istnieją.
© Babcia
Mirka
Draganowa, 7 sierpnia 2020r.
Powrót do strony Publicystyka:
|