Powrót do strony
Publicystyka:
Nocne harce
Bajeczka słodkiej
Mili, dla radosnej Zosi i uparciuszka Leo
U Babci, w kuchni na
ścianie wiszą kolorowe fujarki. Zostały wystrugane przez ludowych artystów. Są
fujarki krótkie i dłuższe. Są zielone i czerwone. Są pomarańczowe i brązowe. W
kawałku drewienka artysta zrobił dziurki i otwór do dmuchania. Dmuchając w otwór
i przykładając palce do dziurek wydobywamy z fujarki piękne dźwięki dowolnej
melodii.
Kiedy zapada ciemna noc i
wszyscy domownicy śpią głębokim snem fujarki ożywają. Zeskakują ze ściany na
podłogę i zaczynają wesołe pląsy. Skaczą, tańczą i podskakują w rytm
wydobywającej się z nich melodii. Jest wtedy tak radośnie, że schowane w
kredensie filiżanki nie mogąc spać przyłączają się do tej nocnej zabawy. Tańczą
dzwonią, świszczą i stukają.
Nie wytrzymują tego
hałasu ceramiczne dzwoneczki wiszące tuż nad stołem. Ich ceramiczne kuleczki
uderzają o ścianki ceramicznych dzwonków przypominających kwiatowe kielichy.
Patrzy na te harce
leciwy, drewniany zegar, który z powodu reumatyzmu starej sprężyny nie może
spać. Trochę zły na ten hałas w końcu i on przyłącza się do zabawy. Puszcza w
ruch wahadło, które buja się w rytm fujarkowej muzyczki.
Tak się bawią, krzyczą
dzwonią i stukają, aż obudzili Anioła śpiącego w sąsiednim pokoju. Wtedy żarty
się kończą. Anioł rozpościera skrzydła i przegania całe to towarzystwo. Robi się
cicho i wszyscy wracają na swoje miejsca.
Tylko jedna mała
filiżanka nie zdążyła wrócić do kredensu. Ale to nic, bo kotek przykrył ją swoim
puszystym ogonem, żeby Babcia się niczego nie domyśliła.
Jak nastanie nocka, to wszyscy znowu powrócą do pysznej zabawy. Będą skakać
dzwonić, świstać i stukać, aż obudzą Anioła śpiącego w sąsiednim pokoju.
A wtedy On…
Czasem trzeba poswawolić.
Nawet wtedy gdy świat nam się zmienia i za oknem jest smutno i szaro.
© Babcia
Mirka
Draganowa, 24 kwietnia 2020r.
Powrót do strony Publicystyka:
|